Ogier najlepszy w Cordobie

Wystartowała w końcu 5. runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata – Rajd Argentyny. Odcinek numer 1 – SSS Ciudad de Cordoba rozegrany został po ulicach przepięknej Cordoby. Nawierzchnia próby była mieszana – przeważał asfalt, jednak nie zabrakło też niezwykle wąskiego i wymagającego łącznika szutrowego.

Ogier najlepszy w Cordobie
Podaj dalej

Jako pierwszy na trasę wyruszył kierowca Forda Fiesty – Fabio Frisiero. Jego start równo o godzinie 0:08 czasu polskiego był oficjalnym początkiem 37. Rajdu Argentyny. Zaraz po nim do rywalizacji przystąpili zawodnicy zgłoszeni w klasie WRC 2. Na początku swoje próby zaliczyli kierowcy, których śmiało zaliczyć można do grona ,,lokalesów” – Juan Carlos Alonso, Pedro Heller, Benito Guerra i Gustavo Saba. Zaraz po nich, jako szósty na trasę wyruszył Hubert Ptaszek. Polak jechał bardzo agresywnie i wykorzystywał każdy milimetr drogi, co ostatecznie pozwoliło mu na zajęcie 3. pozycji w klasie, tuż za Pontusem Tidemandem i Benito Guerrą.

Po kierowcach prywatnych – Bertellim, Gorbanie i Ostbergu, nadeszła pora na zawodników ekip fabrycznych. Pierwszym z nich był Juho Hanninen, jednak Madsa Ostberga na prowadzeniu zmienił dopiero startujący Fiestą WRC ’17 Walijczyk Elfyn Evans.

Odcinek uliczny tylko teoretycznie był spokojny, łatwy i pokazowy. Wielu zawodników zmagało się na nim ze sporymi problemami, jednak uwagę zwraca fakt, że argentyńskie krawężniki były tym razem wyjątkowo łaskawe i kontakt z nimi nie powodował uszkodzenia opon, czy zawieszenia. Po nieco słabszych przejazdach Craiga Breena i Haydena Paddona, świetny czas wykręcił Dani Sordo, który zrównał się wynikiem z Elfynem Evansem.

Kolejnymi matadorami mierzącymi się z SSS Ciudad de Cordoba byli Ott Tanak, Kris Meeke i Thierry Neuville. Ich czasy okazały się jednak nieco gorsze od liderującej dwójki. Nie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku Jariego-Matti Latvali. Jako ostatni do odcinka przystąpił mistrz świata – Sebastien Ogier. Francuz również zaliczył kilka poważniejszych kontaktów z krawężnikami, jednak jego Fiesta dojechała do mety w jednym kawałku, co więcej – z najlepszym czasem.

Pokaz umiejętności kierowcy M-Sportu był niewiarygodny. Sposób ataku poszczególnych zakrętów i wypuszczania auta tam, gdzie inni się bali, przyprawiał kibiców o szybsze bicie serca. Nie zmienia to faktu, że Sebastien Ogier kończy pierwszy dzień rajdu na pozycji lidera. 0,9 s. za nim plasują się Dani Sordo i Elfyn Evans, pierwszą piątkę uzupełniają Thierry Neuville oraz Jari-Matti Latvala. Ich strata wynosi odpowiednio 1,6 i 2,1 s.

Kolejne emocje na Rajdzie Argentyny już o godzinie 13:38. Wtedy też wystartuje OS2 – San Agustin – Villa General Belgrano 1.

Przeczytaj również