Kaczmarski: Kapeć przekreślił szanse na dobry wynik

Martin Kaczmarski zakończył swój czwarty start w Rallycrossowych Mistrzostwach Świata na legendarnym torze Lydden Hill. Polski zawodnik przyznał, że o szansach na lepszy wynik nie mógł marzyć po kapciu złapanym w Q3.

Kaczmarski: Kapeć przekreślił szanse na dobry wynik
Podaj dalej

Chyba na dobre zadomowiłem się w stawce gdzieś pomiędzy kierowcami fabrycznymi, z dużych zespołów, a tymi indywidualnymi, podobnie jak ja jeżdżącymi w prywatnych ekipach – napisał na swoim FB Martin Kaczmarski.

Do tej pierwszej grupy jeszcze trochę brakuje, zarówno sprzętowo, jak i doświadczenia, a w tej drugiej grupie jestem w czołówce – dodał.

Martin przyznał również, że szansę na lepszy rezultat w klasyfikacji i przedarcie się przed kogoś z zespołów fabrycznych ostatecznie przekreślił kapeć złapany w Q3.

W pozostałych wyścigach było jednak bardzo przyzwoicie, mimo że nie do końca czuję ten tor – skomentował. Kolejny start to mistrzostwa Europy w połowie czerwca i liczę, że tam doświadczenia z World RX zaprocentują w bardzo zauważalny sposób.

 

Przeczytaj również