Ford nie boi się Meksyku

Rajd Meksyku to impreza, która dla wielu kierowców stanowi szansę na podreperowanie swojego dorobku punktowego. Oprócz ścisłej czołówki rundę odbywającą się za oceanem z różnych względów odpuszcza zazwyczaj wiele załóg. W poprzednim roku na starcie pojawiło się jednak wiele ekip rywalizujących w samochodach Forda.

Ford nie boi się Meksyku
Podaj dalej

Impreza w Meksyku, która w tym roku zagwarantuje kibicom emocje związane z rywalizacją na trasie 22. zaplanowanych odcinków specjalnych przyzwyczaiła kibiców do stosunkowo niewielkiej ilości załóg na starcie. Taka sytuacja wynika głównie ze względów logistycznych, ale niektóre załogi widzą w zaistniałej sytuacji dużą szansę na podreperowanie dorobku punktowego. W poprzednim sezonie w Meksyku bardzo często można było słyszeć o zawodnikach rywalizujących za kierownicą samochodów marki Ford. Dlaczego?

W 2017 roku na starcie imprezy za oceanem pojawiły się zaledwie 24 załogi. Kibice zgromadzeni przy odcinkach specjalnych mieli okazję podziwiać jednak aż 4 Fordy Fiesta WRC. Najlepiej poradził sobie późniejszy triumfator Rajdowych Mistrzostw Świata, Sebastien Ogier. Francuz ukończył rywalizację na 2. pozycji i stracił do Krisa Meeke zaledwie 13 sekund. Tuż za podium znalazł się Ott Tanak, natomiast 9. był Elfyn Evans. Czwarty duet utworzyli Lorenzo Bertelli oraz Simone Scattolini. Włosi dotarli do mety z 16 rezultatem.

W Meksyku pojawili się również zawodnicy podróżujący Fiestami R5. Eric Camilli i Benjamin Veillas ukończyli rywalizację tuż za pierwszą dziesiątką klasyfikacji generalnej i zajęli drugie miejsce w stawce WRC2. Nieco gorzej poszło jednak Pedro Hellerowi i Pablo Olmosowi, którzy finalnie uplasowali się na 18. pozycji. W Meksyku pojawiły się również 3. załogi, które do walki przystąpiły za kierownicą Fordów Fiesta R2. 19. miejsce w generalce zajęli Jason Bailey i Shayne Peterson, natomiast 21. Dave Wallingford i Leanne Junnila. Z rywalizacji wycofał się duet, który tworzyli Miguel Medina i Jaime Zapata Ortega.

Warto więc zauważyć, że w stawce 24 zgłoszonych załóg widniało aż 9 samochodów marki Ford. Taki bilans daje blisko 40% udziału w całej flocie samochodowej, która pojawiła się w Meksyku. Jak widać, pojazdy amerykańskiego producenta są chętnie wykorzystywane za oceanem i ciekawe, czy w tym roku któryś kierowca fabrycznego zespołu zdominuje rywalizację podczas trzeciej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata?

Tagi: FordFord PerformanceM-Sport, WRC, Rajd Meksyku

fot. paddockeye.ie, wrc.com

Przeczytaj również