Dzień ostatecznych rozstrzygnięć?

Filip Nivette pilotowany przez Kamila Hellera zwyciężył wczoraj w czterech z pięciu zorganizowanych odcinków specjalnych. Zbigniew Gabryś wypracował siedemnaście sekund przewagi nad Tomaszem Kasperczykiem, natomiast Jakub Brzeziński coraz pewniej podróżuje samochodem typu Proto. Problemy nie ominęły Huberta Maja.

Dzień ostatecznych rozstrzygnięć?
Podaj dalej

Pierwszy dzień zmagań w przedostatniej rundzie cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski przybliżył Filipa Nivetta do przypieczętowania już w Lublinie tytułu mistrza Polski. Kierowca Skody Fabii R5 wydaje się niezagrożony zmierzać do mety rajdu, posiadając przed niedzielnymi zmaganiami 20 sekund przewagi nad Bryanem Bouffier – Popełniłem błąd na pierwszej pętli, kiedy to założyłem bardzo miękkie opony. Powiem szczerze, że jechałem z duszą na ramieniu. Wszystkie hamowania wykonywaliśmy bardzo wcześnie i ostatecznie jakoś się udało. Jutro planujemy tak zwane BHP do mety i trzymajcie kciuki, żeby było dobrze – skomentował na gorąco Nivette.

Za jego plecami trwa zażarta walka o tytuł v-ce mistrza kraju. Zbigniew Gabryś wyprzedza po pierwszym dniu o siedemnaście sekund Tomasza Kasperczyka. Tych dwóch kierowców w klasyfikacji generalnej cyklu dzieli zaledwie siedem punktów na korzyść tego ostatniego. Wydaje się, że w tym przypadku na ostateczne rozstrzygnięcie przyjdzie nam poczekać do Rajdu Śląska – Plan minimum jaki sobie do tej pory zakładaliśmy został wykonany. Jutro mamy do przejechania jeszcze sześć odcinków, a wczorajszy dzień pokazał, że te trasy są naprawdę wymagające. Trzeba będzie walczyć do końca – dodał Zbigniew Gabryś.

W swoim debiucie za kierownicą samochodu Proto, dobrze spisuje się Jakub Brzeziński, który zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej i drugie w klasie Open N – Ten samochód ma duży potencjał. Jedziemy szybko, ale jeszcze to nie jest to czego oczekujemy. Za nami bardzo fajna sobota i mogę powiedzieć, że wiele się nauczyłem. W niedzielę pojedziemy już szybciej bo samochód mamy lepiej ustawiony właśnie na drugi dzień – powiedział Brzeziński.

Niezbyt zadowolony z sobotnich zmagań był Hubert Maj, który na Rajdzie Nadwiślańskim pełni rolę gospodarza – Wczoraj nie wszystko poszło według mojego planu. Na pierwszym odcinku zawiódł nas trochę samochód ponieważ mieliśmy kłopoty z hamulcem ręcznym i wpadliśmy do rowu. Nabiło się strasznie dużo błota w felgę i miałem wrażenie, że jest ona krzywa. Później przyspieszyłem, jednak konkurencja na Rajdzie Nadwiślańskim jest mocna. Przed nami jednak fajne odcinki specjalne i mam nadzieję, że odrobimy tam posiadane straty – zakończył Hubert Maj.

Kierowcy niedzielne zmagania rozpoczną o godzinie 9:00. Dwukrotnie będą pokonywali odcinki zlokalizowane w Garbowie, Nałęczowie oraz Jastkowie. Ceremonię mety zaplanowano na Placu Zamkowym w Lublinie o 15:30.

Tagi: Rajd Nadwiślański, Filip Nivette, Jakub Brzeziński, Zbigniew Gabryś, Hubert Maj, RSMP

Przeczytaj również