Dlaczego historia nie stoi po stronie Kubicy?

Powrót do ścigania po dłuższej przerwie stawia przed zawodnikiem mnóstwo wyzwań. Kilkuletnia przerwa często oznacza, że kierowca wyścigowy zapomina ile rzeczy musi poskładać się w jedną całość, aby osiągnąć pożądane rezultaty. Dziś przyglądamy się powrotom do wyścigów po kilkuletnich przerwach.

Dlaczego historia nie stoi po stronie Kubicy?
Podaj dalej

Bardzo mało ludzi wygrywało mistrzostwa w nie najlepszych samochodach w stawce. Od 2000 do 2004 roku Michael Schumacher miał nie tylko najlepszy samochód, ale i najlepsze opony w stawce. Zdominował zespół i wygrał. Oczywiście, był fantastycznym kierowcą, jednak gdy wrócił do rywalizacji w 2010 roku w barwach Mercedesa nawet jego brat Ralf nie był przekonany, czy to najlepsza decyzja.

Przez moment jego powrót odebrał mu wielkość. Ludzie zapomnieli, czego dokonał, a Nico Rosberg wygrywał wszystkie wewnątrz zespołowe pojedynki.

To oczywiście wielka szkoda, jednak dziś ludzie wykazują się wspaniałą umiejętnością pamiętania tylko wspaniałych czasów w Ferrari.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Każda historia sukcesu kryje za sobą zarówno kierowcę, jak i samochód, które mały możliwość wygrywania wyścigów i korzystania ze słabości rywali. Powrót do dni chwały w nieco innych okolicznościach, w innych czasach, nie należy do rzeczy łatwych. Jeśli jeden z elementów nie pasuje, cała układanka się rozpada.

Weźmy Jacquesa Villeneuve’a. Bolid Ferrari nie był jeszcze odpowiednio rozwinięty w 1997 roku – Schumacher wciąż był trzy lata przed zwycięskimi tytułami, jednak dla Villeneuve’a sprawy po prostu nie układały się po jego myśli. Nie chodzi oczywiście o to, że zabrakło mu talentu.

Aby powrót do ścigania mógł być uznany za coś niesamowitego, potrzeba pewnego magicznego składnika. Miał to Niki Lauda i prawdopodobnie był jedynym kierowcą w historii, któremu udało się z sukcesami wrócić do sportu.

Tak, Mika Hakkinen wrócił po poważnej kontuzji w finałowym wyścigu sezonu 1995, po czym wygrał dwa mistrzowskie tytuły. Fin opuścił jednak zaledwie jeden wyścig. Lauda wrócił do zdrowia po tragicznym wypadku na Nurburgringu w 1976 roku i wygrał mistrzostwo w kolejnym roku. Wrócił również z emerytury i wygrał w 1984.

Kimi Raikkonen również wrócił do F1 po swoim romansie z WRC, jednak ta sytuacja była inna, niż w przypadku Laudy, ponieważ Fin cały czas się ścigał. Podobnie sprawy miały się w przypadku Juana Pablo Montoi, który wygrał Indy 500 po 15 latach – w tym czasie ścigał się jednak w F1 i Nascarze.

Wśród mistrzów, którzy przestali jeździć – Alan Jones, Niki Lauda i Michael Schumacher – tylko Laudzie udało się powrócić do sportu z sukcesami.

Oczywiście Robert Kubica jest wciąż dużo młodszym zawodnikiem niż wspomniani wyżej mistrzowie. Jednak on wraca zarówno z długiej przerwy, jak i kontuzji.

Czy Polak – w przypadku angażu przez Williamsa – wróci do swojej szczytowej formy, którą tak wysoko cenił Fernando Alonso?

Tagi: Kubica, F1, Williams

 

Przeczytaj również